niedziela, 2 czerwca 2013

Ślubne "Lubię to! "

Choć rosnąca popularność serwisów społecznościowym już nikogo nie dziwi, to powoli kiełkujący u nas trend wykorzystywania ich przy organizacji wesela może być zaskoczeniem. Nowoczesna, zabiegana panna młoda nie dość, że ma coraz mniej czasu na dopracowywanie każdego szczegółu ślubnej ceremonii, to jeszcze łatwo może się zagubić w natłoku terminów, ustaleń i pomysłów. I tu z pomocą przychodzą: Facebook, Twitter, Skype, Pinterest, a nawet YouTube. Zacznijmy jednak od wszechobecnej "Twarzoksiążki".



Facebook to przede wszystkim świetne narzędzie do komunikacji z rodziną i przyjaciółmi, którzy podczas planowania wesela są niezastąpieni. Począwszy od zmiany statusu na "zaręczona", Facebook towarzyszy pannie młodej na każdym etapie drogi do ołtarza:

- "Status, czyli o czym teraz myślisz" - dziel się swomi przemyśleniami, pomysłami, postępami w przygotowaniach, pamiętając jednak, że oprócz "lubię to!", twoi znajomi mają także opcję "dodaj komentarz", co nie zawsze może działać na twoją korzyść

- "Udostępnij" - Facebook to kopalnia inspiracji i ślubnych usługodawców. Wystarczy polubić dany fanpage, a garść aktualizacji będziesz mieć na wyciągnięcie ręki

- "Utwórz wydarzenie" - czy wydarzeniem jest wieczór panieński, przyjęcie zaręczynowe, czy sam ślub, zaproszenia możesz rozesłać jednym kliknięciem, dołączając mapkę dojazdu, info o hotelu, a nawet listę prezentów

"Dodaj zdjęcia/ filmy" - przymiarki sukni to prawdziwe piekło, jeśli nie wiesz, czego chcesz, czas ucieka, a zniecierpliwiony wzrok sprzedawcy nie pomaga - kilka zdjęć wybranych sukni przesłanych do znajomych może pomóc wybrać tą właściwą

- "Status związku: w związku małżeńskim" - nie ma szybszego sposobu, by przekazać światu wiadomość o zamążpójściu, jak właśnie aktualizacja statusu (opcjonalnie ze zmianą nazwiska). Dodaj jeszcze olśniewające zdjęcie młodej pary i rozkoszuj się życzeniami i komplementami.

Oczywiście użyteczność Facebooka nie kończy się na samych przygotowaniach do ślubu. Choć panna młoda biegająca po sali z telefonem to nie najlepszy pomysł, to już twoi goście weselni na pewno chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami. Tu jednak również obowiązują pewne reguły:

  • Moje wesele, moje zasady - jeśli nie chcesz oglądać w sieci swoich "gorszych" zdjęć, przekażcie gościom jasne wytyczne, co wolno, a co nie
  • Suknia ślubna - zakaz fotografowania - w końcu pan młody nie powinien widzieć wybranki w sukni przed ślubem, ani osobiście, ani na zdjęciu
  • Pierwszeństwo nowożeńców - pierwsze zdjęcie pary młodej powinno zostać opublikowane właśnie przez młodą parę - bez dwóch zdań!

Nasza prywatność na wyłączność zdaje się odchodzić powoli do lamusa. O ile jeszcze samo wesele jest jak najbardziej momentem godnym dzielenia się z innymi, to już sama podróż poślubna niekoniecznie. A jednak. Od aktualizacji statusu, po zdjęcia romantycznej scenerii, a nawet dekoracji samego apartamentu. A to na pewno nie koniec...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz